Jak zapuścić brodę i nie zwariować.

Jak zapuścić brodę i nie zwariować.

Zapuszczenie i utrzymanie estetycznej i zadbanej brody to złożony proces wymagający pewnej wiedzy i kilku niezbędnych narzędzi. Nie wystarczy po prostu odłożyć na półkę maszynkę i krem do golenia. Przy takim podejściu prawdopodobnie po 1-2 miesiącach zrezygnujesz z zapuszczania – swędzenie, podrażnienia, ogólne rozdrażnienie. Jak tu nie zwariować?

Każdy początkujący brodacz powinien uzbroić się w informacje, cierpliwość, kilka narzędzi i barbera do pomocy. Z tym barberem to trochę przesadziłem, ale warto mieć okazję przekonsultować swoje plany co do brody z fachowcem. Podpowie co i jak robić, aby przetrwać kolejne etapy zapuszczania.

Ważnym faktem jest iż u każdego mężczyzny mapa zarostu na jego twarzy wygląda inaczej. Każdy z Nas jest inaczej zaprogramowany genetycznie. Jednemu pisana jest epicka broda jak u rockmena, a drugiemu słabo zarysowana kilkucentymetrowa kozia bródka.  Nie ma co się przejmować jeśli nie mamy gęstej i bujnej brody, każdy z nas jest inny i inne są nasze brody dzięki temu jesteśmy oryginalni i niepowtarzalni.

Broda posiada 3 fazy wzrostu. Warto je poznać, aby być przygotowanym na pewne niedogodności podczas zapuszczania.

Faza 1 – POCZĄTEK

To ten kilkudniowy zarost, który powoduje, że twarz staje się optycznie matowa, a nasza piękniejsza połowa stwierdza, że mamy „tarkę” na twarzy. Czy poza standardową higieną, taką jak mycie twarzy, należy robić coś więcej? Myślę, że nie.

Faza 2 – SWĘDZENIE

To etap (trwający około 1-1,5 miesiąca), w którym najczęściej rezygnujemy z posiadania wąsów czy brody. Wywołane przez rosnący zarost swędzenie twarzy to prawdziwy dyskomfort, którego z pozoru trudno się pozbyć. Włosy są wtedy na tyle krótkie, że zaczynają się podwijać i wbijają się we wrażliwą skórę twarzy.

Na nieprzyjemne uczucie narażeni jesteśmy najbardziej podczas wysiłku fizycznego. Podrażniona już skóra zostaje pokryta potem, który ma kwaśny odczyn i zawiera w sobie sól. W efekcie odczuwamy piekielne pieczenie, a w głowie kłębią się myśli, jak ugasić ten ogień, który płonie na naszej twarzy.

Rozwiązanie problemu tkwi w systematycznym nawilżaniu skóry (nawet kilka razy dziennie) i bardzo intensywnym zmiękczaniu zarostu.

Warto sięgnąć po pielęgnacyjne balsamy czy odżywki. Bardzo dobrze pamiętam etap swędzącego szaleństwa, kiedy nie rozstawałem się właśnie z tego typu balsamem. Nosiłem go w teczce i zawsze, kiedy poczułem lekkie podrażnienie, natychmiast smarowałem twarz. Korzyścią było błyskawiczne ukojenie skóry i uczucie odświeżenia. Idealnym rozwiązaniem na te kłopoty jest  Clubman 2 in 1 Beard Conditioner.

Faza 3 – SPOKÓJ

Kolejna faza, jak sama nazwa wskazuje, daje nam odetchnąć od uczucia swędzenia i ogólnego poirytowania. Włosy stają się na tyle długie, że przestają drażnić skórę twarzy, a ich miękkość staje się znacząco zauważalna. Niech ten etap jednak nie uśpi Twojej czujności, bowiem czeka tu na Ciebie wiele zagrożeń, których powinieneś być świadom. Poznałeś już istotne zasady dbania o skórę i brodę w poprzednich etapach. Teraz należy dokonać właściwego doboru kosmetyków do dalszej pielęgnacji Twojego zarostu. Skóra, oprócz tradycyjnego mycia szamponami lub mydłami dedykowanymi brodaczom, wymaga dodatkowo raz na jakiś czas pomocy w dokładnym jej oczyszczeniu. Tutaj wsparciem będzie dla Ciebie peeling (ogólnie dostępny), który powinieneś wykonać raz na dwa tygodnie. Dlaczego jest to takie ważne? Ponieważ skóra jest przykryta włosami, więc proces jej naturalnego złuszczania jest zachwiany – naskórek się nie wyciera. Panuje tam swego rodzaju mikroklimat, który czasami nie jest sprzyjający. Wykonanie peelingu spowoduje enzymatyczne i mechaniczne usunięcie zrogowaciałego naskórka i pozostawi skórę czystą i dotlenioną. Czy jest to konieczne? Co się stanie, jeśli tego nie zrobimy? Nie jest to regułą, ale u wielu brodaczy zauważyłem pojawiające się kłopoty z zapaleniem mieszka włosowego czy też podrażnienia i stany zapalne. Kończy się to niestety koniecznością zgolenia brody z przyczyn higienicznych.

Dodatkowo rekomenduję wodę kolońską z zawartością alkoholu. Co drugi dzień, zaraz po myciu brody i twarzy dobrze jest natrzeć nią ukrytą skórę. Taki zabieg odkazi skórę i poprawi jej ukrwienie, ponadto zapach wody kolońskiej sprawi, że poczujesz się bardzo świeżo.

Uzbroić się trzeba w olejek do brody i balsam do brody. Olejek spowoduje, że broda będzie miękka , lśniąca i w idealnej kondycji. Balsam natomiast zadba o nadanie kształtu Twojej brodzie. Stosowanie olejku, balsamu, peelingu zagwarantuje, że z dumą będziesz prezentował swoją brodę.
powrót